16 października 2015
How often are CC licenses used in Poland? Results of our web crawl analysis

We’re publishing today a research brief based on an empirical study of Creative Commons licensing on Polish web pages. The study is based on a Web crawler analysis of 20 million web pages. Based on this data, we collected a sample of Polish web pages with Creative Commons licensing information, and analysed how the licenses are used, what content is published and whether it is properly licensed.

We were particularly interested in looking not just at the scale, but also quality of CC licensing – whether people correctly mark images. We believe that CC metrics should go beyond statistics of license use, and further analysis of web pages should be conducted to better understand license use.

Here are some highlights from our study:

  • Approximately 1% of Polish web pages is made available under a Creative Commons license, out of which 50% are available under one of the free licenses (CC BY or CC BY-SA).
  • 60% of authors using a CC license to publish their works correctly provide copyright information and clearly mark content as CC licensed (including a full license name and a link to the license page). 20% of users fail to mention a specific license.
  • This percentage is lower for sites publishing content made available under a CC license by someone else – in such a case, only 40% of pages have correct licensing information.
  • 50% of content made available and used under CC licenses is photographs.

You can read an overview in English of our study here (PDF). The full study will soon be made available in Polish.

Zobacz też

18 września 2015
Zapraszamy na „Bits & Commons”, 10 rocznicę Creative Commons Polska

Baner 10. rocznica CC Polska

W 2005 roku ukazało się polskie wydanie „Wolnej kultury” Lawrence’a Lessiga. W tym samym czasie powstały polskie wersje licencji Creative Commons, zaprezentowane publicznie na premierze CC Polska w Krakowie. To już 10 lat, odkąd powiedzieliśmy „Hello world!”.

Dziesiąta rocznica to dobry moment,  by przyjrzeć się rozwojowi wolnych licencji, i porozmawiać o przyszłości wolnej kultury. 28 września 2015 organizujemy konferencję „Bits&Commons”, która będzie okazją do takiej refleksji. Zaprosiliśmy prelegentów z Polski i zagranicy, związanych w różny sposób z ruchem Creative Commons lub obserwujących jego rozwój. Chcemy rozmawiać o potrzebie dobra wspólnego w społeczeństwie cyfrowym; o wolnych licencjach w służbie domeny publicznej; o otwartej innowacyjności w biznesie, oraz o osobistym wymiarze wolnej kultury: personal commons.

Zapraszamy do zapoznania się z programem naszego wydarzenia. Udział w nim jest możliwy wyłącznie po rejestracji – posiadamy pulę wolnych miejsc dla osób, które zgłoszą chęć udziału na adres bitsandcommons@creativecommons.pl.

Zobacz też

13 sierpnia 2014
Szeroka koalicja protestuje przeciw nowym licencjom wydawców

7 sierpnia, 57 organizacji podpisało list otwarty do Association of Scientific, Technical and Medical Publishers (stowarzyszenia zrzeszającego wydawców naukowych, technicznych i medycznych), krytykujący wydawców za tworzenie własnych licencji do publikowania artykułów naukowych. Sygnatariusze listu dowodzą, że wbrew nazwie (stowarzyszenie używa terminu „Open Access” na opisanie tych licencji), licencje te ograniczają możliwość wykorzystania wyników badań i są sprzeczne ze standardami otwartego dostępu.

Podstawowa krytyka nowych licencji dotyczy faktu, że nie są one kompatybilne z istniejącymi licencjami stosowanymi na rzecz Open Access, w tym w szczególności z licencjami Creative Commons. Proponowane licencje nie są także zgodne z definicjami otwartych licencji (takimi jak Open Definition czy Free Cultural Works Definition), ani też ze standardami licencjonowania w modelu Open Access, określonymi przez Budapest Open Access Initiative. W szczególności, licencje ograniczają użycie komercyjne oraz możliwość tworzenia utworów zależnych. Licencje są napisane w sposób niejasny i rodzą wątpliwości, co do zakresu licencjonowanych praw.

Dodatkowo, licencje udzielają zgody na użycia utworów, na których zgoda nie jest potrzebna – takie jak linkowanie do utworu. Licencjonują również prawo do eksploracji danych i tekstu (text and data mining), działań objętych w niektórych krajach dozwolonym użytkiem (i odpowiednio uregulowanych w licencjach Creative Commons).

Licencje STM są więc nie tylko przykładem niepotrzebnego „mnożenia bytów” – wprowadzania różnorodnych licencji, co rodzi kłopoty tak dla licencjonujących, jak i dla licencjobiorców. To także przykład „open washing” – rozmywania idei otwartości, tworzenia zamkniętych rozwiązań pod hasłem zapewniania „Open Access”.

Sygnatariusze wzywają wydawców, by wycofali nowe licencje i w zamian zaczęli stosować licencje Creative Commons – będące globalnym standardem otwartego licencjonowania. Mamy nadzieję, że także w Polsce nowe licencje STM nie będą stosowane.

List został podpisany zarówno przez Centrum Cyfrowe, jak i przez stowarzyszenie COMMUNIA i koalicję Copyright for Creativity (których jesteśmy członkiem). Wśród sygnatariuszy znajdują się wydawnictwa, organizacje bibliotekarskie i edukacyjne oraz organizacje pozarządowe.

Zachęcamy do zapoznania się z listem, oraz ze wpisem na stronie Creative Commons, tłumaczącym dokładniej problemy z licencjami STM.

Zobacz też

17 kwietnia 2014
MAiC kolejnym resortem, który wprowadza otwartość do konkursów grantowych

„Uczmy kodować”, ogłoszony w zeszłym tygodniu najnowszy konkurs grantowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, jest kolejnym konkursem zawierającym silne wymogi otwartościowe wobec grantobiorców. W założeniach konkursu czytamy:

„Oferent zobowiązany jest do publikacji materiałów przygotowanych w ramach realizowanego zadania publicznego w sposób otwarty, przez co należy rozumieć dostępność materiałów na jednej z wolnych licencji, zapewniających możliwość dowolnego wykorzystywania utworu lub bazy danych do celów komercyjnych i niekomercyjnych, tworzenia i rozpowszechniania kopii utworu lub baz danych w całości lub we fragmentach, oraz wprowadzania zmian i rozpowszechniania utworów zależnych.”

Ministerstwo zakłada również spełnienie standardów dostępności dla osób niepełnosprawnych (standard WCAG 2.0 na poziomie AA).

Bardzo nas cieszy fakt, że standardy otwartościowe są wdrażane w kolejnym konkursie MAiC (za pierwszym razem reguły te zostały wprowadzone po naszej interwencji w ramach Koalicji Otwartej Edukacji). Mamy nadzieję, że wraz z kolejnymi resortami wdrażającymi standardy otwartościowe, doprowadzimy do wprowadzenia jednolitej reguły otwartości zasobów finansowanych w gramach konkursów grantowych ze środków publicznych.

Przed nami duże wyzwanie – reguły dostępności zasobów finansowanych w ramach Programów Operacyjnych, w nowej perspektywie finansowej 2014-2020. Pracujemy nad raportem w tej kwestii.

 

Zobacz też

25 lutego 2014
After the „Creative Commons for GLAM” Booksprint

Last week, we hosted a booksprint in Kraków, in order to create the „Creative Commons for GLAM” toolkit. The meeting was part of the CC Toolkits project, which aims to create a range of content bundles about the role of Creative Commons in areas such as culture, education or science. The event brought together specialists from across Europe representing Creative Commons and other open projects, including Europeana, Open Knowledge Foundation and Wikimedia – as well as practitioners from GLAM (Galleries, Libraries, Archives, Museums) institutions.

The toolkit went beyond explaining how CC licenses can be used in the cultural or heritage sector. Looking from a broader perspective, booksprint participants wrote how heritage becomes a commons by respecting the public domain, openly licensing copyrighted works, and making freely available metadata on cultural works as well. This can be achieved by using the full range of CC tools: licenses, the CC Zero waiver and the Public Domain Mark.

The sprint provided an opportunity to not just write the toolkit together, but also discuss what does „Open GLAM” really mean – without a shared definition, we could not prescribe a proper use of CC licenses. We began with the very definition of „Open GLAM” – a term, which after a quick Google search proves not to be yet very popular within the GLAM sector. We’ve felt that nevertheless the term is worth promoting, as it underlines shared goals, challenges and solutions between institutions often seen as highly diverse: galleries, libraries, archives and museums. We’ve also come to appreciate that „less is more” in the heritage sector – that using a CC license is not always the best solution for heritage (which is often already available as free Public Domain content – and should remain such).

We’d like to thank Aleksandra, Anna, Lisette, Axel, Joris, Kuba and Lech for taking part in our booksprint. We’re also grateful to Małopolski Instytut Kultury for letting their brilliant workshop space in Kraków, and innemuzeum.pl project for their support. The „CC for GLAM” toolkit will be presented in April at cctoolkits.com where you can already find a Creative Commons Basics toolkit.

To read reports of other participants go to Europeana Professional and Kennisland.

Photos by Lech Dulian, CC BY.

Zobacz też

6 lutego 2014
„Really Open Education” – debata Creative Commons w Parlamencie Europejskim

18 lutego w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata „Really Open Education. Domestic Policies for Open Educational Resources”. Debatę organizuje Creative Commons, gospodynią będzie Europosłanka Róża Thun, a Alek Tarkowski z Creative Commons Polska poprowadzi spotkanie. Spotkanie jest organizowane w ramach projektu „Open Educational Resources Policy in Europe”.

 

Jego celem jest zaprezentowanie inicjatyw i polityk edukacyjnych służących rozwojowi otwartych zasobów edukacyjnych 0 i wskazanie roli tych projektów w ramachunijnej inicjatywy „Otwarta edukacja” (Opening Up Education). W spotkaniu wezmą udział eksperci z szeregu państw europejskich: Hans de Four (KlasCement, Belgia), Teresa Nobre (Creative Commons Portugalia), Robert Schuwer (Open Universiteit, Holandia) oraz Piotr Dmochowski-Lipski (Ośrodek Rozwoju Edukacji, Polska). Wystąpi również Ricardo Ferreira, reprezentujący DG Education & Culture Komisji Europejskiej.

Cieszymy się, że spotkanie będzie okazją do zaprezentowania na forum europejskim w szczególności inicjatyw otwartej edukacji z Polski.

Zapraszamy do wzięcia udziału w spotkaniu, które odbędzie się 18 lutego 2014 w godzinach 8.15-10.00 w budynku Altiero Spinelli Parlamentu Europejskiego. Osoby chcące wziąć udział w spotkaniu prosimy o wysłanie zgłoszenia udziału na adres rsvp@oerpolicy.eu albo alek@creativecommons.pl

Więcej informacji o spotkaniu.

Zobacz też

11 grudnia 2013
Digital School e-textbooks program: a year and a half later

The Polish open e-textbooks pilot program has been running now for over a year. In September, the beta version of the textbook portal, epodreczniki.pl has been launched, with a small initial set of test content. At the same time, the launch of the European „Opening Up Education” initative raised the importance of open educational policies in Europe.

For this reason, we are updating our information page about the open e-textbook project that runs within the Polish „Digital School” Program. We’ve updated the original information to include an updated timeline, more detailed description of the policy debate, and a set of useful links. The updated version is available on the site of Centrum Cyfrowe, affiliate organization of Creative Commons Poland.

 

Zobacz też

24 października 2013
Komentarz w sprawie Radio Wolne Media i ZPAV

Na początku października Radio Wolne Media naglośniło sprawe kawiarni z Olsztyna, gdzie inspektor ZPAV  miał domagać się pieniędzy za granie muzyki na licencjach CC. Pod tym wpisem na stronie RWW posypały sie niewybredne komentarze pod adresem ZPAV.

Sprawę bardzo szybko wyjaśnił prezes ZPAV, do którego napisalismy w imieniu Creative Commons Polska. Podkreślamy, że ZPAV od wielu lat honoruje licencje CC, a prezes zwiazku ma o nich dogłębną wiedzę. Licencje CC uznają także lokalni inspektorzy ZPAV. Autor wpisu na stronie Radio Wolne Media również przyznał, że sprawa była nieporozumieniem.

Do nieporozumień, takich jak ostatnie w Olsztynie, dochodzi głównie wtedy gdy licencje te są nadużywane, traktowane jak zasłona dymna. Zdarza się, że zamiast RWM lub innej muzyki udostepnionej na licencjach CC, pracownicy lokali wolą słuchać stacji komercyjnych, na których odwtarzanie nie mają licencji.

Doniesienia o nieuznawaniu licencji Creative Commons przez inspektorów organizacji zbiorowego zarządu trafiają raz na pewien czas do mediów. Kilkukrotnie faktycznie zdarzały się takie przypadki – które wedle naszej wiedzy były jednak wyjaśniane przez organizacje na korzyść osób i podmiotów korzystających z licencji Creative Commons.

Uważamy, że zasady współistnienia licencji CC oraz zbiorowego zarządu – które zostały zapisane w obowiązujących obecnie wersjach 3.0 licencji – zapewniają równowagę i możliwość współistnienia obydwu modeli zarządzania prawami przez twórców. W największym uproszczeniu, w przypadku licencji zezwalających także na użycie komercyjne, licencjodawca zrzeka się tych tantiemów, których prawnie może się zrzec. W przypadku licencji zezwalających jedynie na użycie niekomercyjne, tantiemy za wykorzystania komercyjne są normalnie pobierane – licencje CC nie regulują bowiem wówczas obrotu komercyjnego.

Równocześnie doceniamy wolę polskich organizacji zbiorowego zarządu, aby respektować zapisy licencji Creative Commons i nie pobierać tantiem od podmiotów odtwarzających do celów komercyjnych utworów na odpowiednich licencjach CC (zezwalających na użycie komercyjne).

Reagujemy na wszystkie sygnały dotyczące nierespektowania licencji Creative Commons, w tym przez organizacje zbiorowego zarządu. Jednocześnie apelujemy  do podmiotów wykorzystujacych muzykę na licencjach Creative Commons, by pilnowały swoich repertuarów – w innym wypadku można jednocześnie oszukiwać ZPAV i inne organizacje zbiorowego zarządu, oraz psuć dobre imię licencji Creative Commons.

Zobacz też

18 października 2013
Creative Commons i reforma prawa autorskiego

Dwa dni temu Creative Commons opublikowało stanowisko w kwestii reformy prawa autorskiego, będące efektem trwającej niemal rok wewnętrznej debaty na temat związków między promowaniem otwartego licencjonowania i zabieganiem o reformę prawa.

Projekt Creative Commons jest od samego początku związany ze staraniami, by zreformować prawo autorskie. Założyciele Creative Commons wierzyli, że prawo autorskie straciło powiązanie z tym, w jaki sposób ludzie dzielą się treściami w Sieci. Licencje CC powstały jako sposób na rozwiązanie tego problemu.

Tocząca się przez ostatni rok dyskusja dotyczyła tego, czy zadaniem organizacji Creative Commons jest być wyłącznie opiekunem zestawu licencji CC, czy też wspierać szerzej kulturę partycypacji, dla której licencje są tylko jednym z narzędzi. Innymi słowy, czy licencje CC są celem samym w sobie, czy też narzędziem służącym innym celom – przede wszystkim zmianie obowiazującego prawa autorskiego.

Oddziały Creative Commons, rada oraz członkowie zespołu Creative Commons pracowali przez ostatni rok, aby wypracować powyższe stanowisko. Dyskusję zapoczątkowaliśmy podczas Globalnego Kongresu o Własności Intelektualnej i Interesie Publicznym w 2012 roku w Rio de Janeiro, w trakcie którego przedstawiciele ponad dwudziestu narodowych oddziałów CC wzięło udział w spotkaniu, którego jednym z inicjatorów było CC Polska. Jak się okazało, wielu koordynatorów Creative Commons – oraz organizacji partnerskich CC w których pracują – jest zaangażowanych w reformę prawa autorskiego. Jednak podejmując te działania musieli dotychczas “zdejmować czapkę CC”.

To wydało nam się zbędne, gdyż rozwijanie narzędzi pozwalających dobrowolnie dzielić się  kulturą oraz działanie na rzecz reformy przestarzałych przepisów to dwie strony jednej monety. Na skutek spotkania poprosiliśmy Creative Commons o wyjaśnienie polityki organizacji w zakresie angażowania się członków CC w działania związane z reformą  prawa autorskiego.

Członkowie CC raz jeszcze spotkali się w Buenos Aires w sierpniu 2013, aby porozmawiać o pozycji Creative Commons w stosunku do reformy prawa autorskiego. Ponad 100 członków oraz sympatyków wzięło udział w jednodniowej konferencji poprzedzającej zjazd CC (pisaliśmy o tym na stronie Centrum Cyfrowego). Podczas tego wydarzenia grupa działaczy CC dopracowała szkic stanowiska, który został przedstawiony zarządowi, pracownikom i społecznośći CC. (więcej…)

Zobacz też

2 listopada 2011
Po konferencji European Cultural Commons

W ramach polskiej prezydencji w UE, Europeana i Biblioteki Narodowa zorganizowały konferencję dotyczącą strategii wobec kulturalnego dobra wspólnego (Cultural Commons), która jest ważną częścią Agendy Cyfrowej 2020. W konferencji brali udział Justyna i Alek z Creative Commons Polska, poniżej podsumowanie i materiały z wydarzenia.

Konferencja „European Cultural Commons” służyła wypracowaniu koncepcji, która mogłaby posłużyć jako wspólny mianownik dla działań europejskich instytucji kultury. Co ciekawe, za taką koncepcję uznano ideę dobra wspólnego – pozwalającą myśleć o treściach dziedzictwa przechowywanych przez instytucje kultury w Europie jako o wspólnym zasobie. Zbieżność nazwy z Creative Commons jest nieprzypadkowa i ważna – myślenie o „European Cultural Commons” przez czołowe europejskie instytucje, jak Europeana, to ważny sygnał dla zwolenników wolnej kultury.

Na konferencji szczególnie warta polecenia była prezentacja Michaela Edsona ze Smithsonian Institution, który pokazywał jak
zoperacjonalizować to pojęcie do kilkunastu elementów składowych takiego kulturowego commons. Wspólne określenie takich części składowych i standardów jest niezbędne, by idea European Cultural Commons była czymś więcej niż tylko ogólnym hasłem.

Nagrania z paneli i wystąpień dostępne są na kanale YouTube, wszystkie prezentacje na stronie Europeany. Konferencja najprawdopodobniej doczeka się kontynuacji podczas następnej prezydencji unijnej, która obejmie Dania.

Zobacz też