Od 10 lat zmieniamy prawo autorskie – urodziny Creative Commons Polska
10 lat temu Internet wyglądał zupełnie inaczej, nikt nie słyszał o facebooku, technologii LTE czy kompetencjach cyfrowych. Ludzie komunikowali się przez gadu-gadu, Wikipedia dopiero co raczkowała, mało kto miał aparat fotograficzny czy możliwość publikowania on-line. I właśnie w takich realiach grupa zapaleńców i idealistów postanowiła, że chce aby użytkownicy mieli większą swobodę w ramach prawa autorskiego – tak w skrócie można podsumować historię licencji Creative Commons w Polsce. Dzisiaj każdy z nas jest twórcą, Internet jest powszechnie wykorzystywany jest w szkołach, a licencje CC doczekały się już wersji 4.0.. Przyszedł czas podsumowań i refleksji o tym, co za nami i przed nami. 10-lecie Creative Commons Polska świętowaliśmy 28 września w gronie przyjaciół w dawnej siedzibie Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Warszawie (ul. Mysia). Konferencja Bits&Commons była nie tylko okazją do dyskusji o tym, w jaki sposób zmieniamy prawo autorskie od 10 lat, ale też zastanowienia się, w jakim kierunku powinny zmierzać nasze dalsze działania.
Edwin Bendyk, którego poprosiliśmy o wystąpienie otwierające, stwierdził, że jesteśmy mądrzejsi niż kilka lat temu, gdy wierzyliśmy, że dużo rzeczy jest bardzo prostych. Dzisiaj próbujemy zrozumieć powiązane ze sobą ekosystemy, które wpływają na politykę otwartości – gospodarkę, prawo, nastroje społeczne. Dzisięć lat temu, jak przypomniała Justyna Hofmokl, pewnych zdarzeń nikt się nie spodziewał – dzięki pracy rzeszy wolontariuszy ukazało się polskie tłumaczenie “Wolnej kultury” Lessiga (który wtedy też przyjechał do Polski), licencje Creative Commons zostały przetłumaczone przez zespół prawników z UJ – marzenie o tym, by Polacy aktywnie uczestniczyli w tworzeniu otwartej kultury stało się rzeczywistością. Dzisiaj, jak również podkreśliła Justyna, wiemy że otwartość kultury i twórczości to tylko jedno z wyzwań, a większość naszych działań ma na celu otwieranie zasobów publicznych.
Wiele osób podkreślało, że Creative Commons nie są alternatywą dla prawa autorskiego, ale uzupełniają istniejący system i umożliwiają otwartość w ramach funkcjonującego porządku prawnego. Co ważne, istnienie wolnych licencji nie może usprawiedliwiać braku dyskusji nad reformą prawa autorskiego. Lev Manovich, obecny na konferencji jako słuchacz i nasz przyjaciel, entuzjastycznie stwierdził, że licencje CC to najlepsze co przydarzyło się w kulturze w ciągu ostatnich lat.
Poza tym Bits&Commons było okazją do dyskusji o aspektach prawnych, ekonomicznych i społecznych Creative Commons. Rozmawialiśmy o tym, jak otwarte modele wiążą się z modelami biznesowymi, jaki mają wpływ na gospodarkę i jak przyczyniają się do wzrostu dobrobytu. Zastanawialiśmy się też, jakie osobiste motywacje prowadzą do dzielenia się twórczością i czy uwalnianie dzieł osób publicznych mogłoby stać się nowym rodzajem społecznie użytecznej działalności spadkobierców. Profesor Anna Giza-Poleszczuk, w swoim wystąpieniu na zakończenie konferencji, stwierdziła, że Creative Commons to współczesny “drugi obieg”, mechanizm stanowiący uzupełnienie istniejącego systemu prawa autorskiego, obywatelska odpowiedź na ograniczenia tego systemu i próba stworzenia ram prawnych, rzeczywiście dostosowanych do realiów w których funkcjonujemy. Są to słowa dobrze podsumowujące zarówno dziesięc lat pracy, które już za nami, jak i wszystkie wyzwania które stoją przed nami na najbliższe lata.
Dziękujęmy wszystkim za przybycie i za to, że od dziesięciu lat zmieniamy razem prawo autorskie. Już dziś zapraszamy też na kontynuację świętowania (8-9 października), która będzie miała miejsce w Krakowie.